Hmmmmm....., nic nowego. Poziom raportu adekwatny do poziomu autora. Poziom autora nie rozni sie od poziomu pozostalych kolegow z gornej polki tego tzw. rzadu. A rzad....., no coz, nie moze przewyzszac swojego Mistrza.
Problem polega na tym, ze sam Mistrz nie grzeszy szerokim horyzontem. Tak wiec jego ministrowie poziomem musza byc zblizeni do p. Leppera. Konsekwencja powyzszego jest partactwo, prowizorka, amatorszczyzna, zeby uzyc najbardziej delikatnych okreslen.
Pozdrawiam